Przede wszystkim portale internetowe (pomijam oczywiście naukowe strony/blogi internetowe prowadzone przez językoznawców) nie są wyznacznikiem poprawności językowej, więc nie należy kierować się tym, co było napisane na stronach poświęconych filmom. Błędy językowe często można spotkać na szyldach, plakatach, a także w prasie i w telewizji. W języku polskim mówimy, że film/spektakl jest w reżyserii Andrzeja Wajdy, Jerzego Gruzy itd. Potwierdza to też NKJP.
Jeśli chodzi o Pani drugą wątpliwość, definicję filmu/spektaklu znajdziemy w słownikach (m.in. w Słowniku terminów literackich pod red. M. Głowińskiego). Z kolei w ustawie z dnia 30 czerwca 2005 r. dotyczącej kinematografii możemy przeczytać, że film to:
utwór dowolnej długości, w tym utwór dokumentalny lub animowany, złożony z serii następujących po sobie obrazów z dźwiękiem lub bez dźwięku, utrwalonych na jakimkolwiek nośniku umożliwiającym wielokrotne odtwarzanie, wywołujących wrażenie ruchu i składających się na oryginalną całość, wyrażającą akcję (treść) w indywidualnej formie, a ponadto, z wyjątkiem utworów dokumentalnych i animowanych, przewidziany do wyświetlania w kinie jako pierwszym polu eksploatacji w rozumieniu przepisów o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Filmem jest również utwór, który z powodu okoliczności niezawinionych nie został wyświetlony w kinie.
Nie należy więc nagranego spektaklu nazywać filmem, bo mamy tu do czynienia z różnymi gatunkami. Spektaklu oglądanego w Teatrze Telewizji również nie nazwiemy filmem.
Pozdrawiam
Anna Sokół-Klein
