Rzeczywiście, w większości źródeł, do których dotarłem, nazwa urzędu zapisywana jest nietypowo, a więc Urząd do Spraw Wyznań. Jest to zapis niezgodny nie tylko ze współczesną normą językową, ale też regułami pisowni, które obowiązywały w czasach funkcjonowania tej instytucji.
Przyimek do, będący wyrazem pospolitym, użyty w nazwie jednostki administracyjnej, otwiera miejsce formie spraw, będącej integralną częścią skrótu ds. W nazwie, którą Pani przytoczyła, zostają więc zmieszane dwa porządki nazewnicze: formę spraw można czytać jako rozwinięcie skrótu albo część właściwej nazwy. Jest to rozwiązanie niefortunne, bo niejednoznaczne.
Myślę, że w takim wypadku sposób zapisu trzeba oprzeć na kryterium językowej tradycji: jeśli ten nietypowy wariant ortograficzny rzeczywiście miał charakter oficjalny, a więc taką konkretnie nazwę nadano urzędowi, powinniśmy się go trzymać. Przy czym trzeba podkreślić, że jest to wariant niestandardowy i w gruncie rzeczy niemający funkcjonalnego uzasadnienia. Mimo to znajdujemy go nie tylko w zapisach wspomnianych ustaw, ale też w wielu tekstach publicystycznych i naukowych.
Nazwę Wydziału do spraw Wyznań można zapisać za pomocą skrótu ds. W nazwie Urząd do Spraw Wyznań możliwość jego użycia zostaje zablokowana (chyba że posłużymy się nazwą gatunkową, jakościową, niemającą statusu nazwy własnej, tj. urząd ds. wyznań. Poprawny byłby również wariant UdSW).
Bartłomiej Cieśla