Przytoczone formuły adresatywne odnoszące się do kobiet składają się z rzeczownika pani oraz tytułu czy też stanowiska w formie męskiej (podobnie: pani mecenas, pani profesor, pani dyrektor itd.). Ponieważ nazywają one kobiety, wymagają przydawki przymiotnej i orzeczenia w rodzaju żeńskim (np. Droga Pani Doktor!, pani kierownik wydała oświadczenie, rozmawiałam z naszą panią ambasador). Odmianie podlega zatem jedynie człon pani (swoją drogą warto podkreślić synkretyzm: M.=D.=C.=Ms.=W. pani; B.=N. panią). Tworzenie tytułów naukowych, służbowych czy zawodowych kobiet w taki sposób uchodzi tradycyjnie za bardziej prestiżowe, podkreśla rangę osoby określanej tym mianem. Współcześnie do głosu coraz częściej dochodzą nazwy żeńskie typu prezeska, ministra – i gdyby to one znalazły się w zwrocie grzecznościowym, musiałyby oczywiście podlegać deklinacji.
Katarzyna Burska