Szanowny Panie,
zadawane wielokroć przez Pana pytania odnoszą się nieustająco do tego samego zjawiska. W języku, którym posługujemy się na co dzień, trudno oczekiwać od mówiącego, by miał na myśli dokładnie 2, 7, 365 godziny/dni/lata albo tydzień, miesiąc mierzony co do godziny i minuty. Jakiekolwiek komunikaty wypowiadane przez nas, użytkowników polszczyzny oznaczają pewien przybliżony czas i tak należy je rozumieć. Są to konstrukcje w pełni poprawne i uzasadnione.
Jednocześnie chciałabym zwrócić uwagę, że ta odpowiedź (i wszystkie poprzednie) wyczerpuje wszystkie wskazane przez Pana wątpliwości. W związku z tym nie będziemy więcej odpowiadać na kolejne zgłaszane przez Pana pytania.
Agnieszka Wierzbicka