Fragment, który Pani zacytowała, dotyczy Zosi, ale jest wypowiadany przez guślarza, czyli osobę odprawiającą gusła, czary. Brzmi następująco:
Do nóg biała spływa szata,
Włos z wietrzykami swawoli,
Po jagodach uśmiech lata,
Ale w oczach łza niedoli.
Leksem jagoda w dawnej polszczyźnie miał kilka znaczeń. W Słowniku polszczyzny XVI wieku możemy przeczytać, że jagodą nazywano nie tylko owoc, ale też wrzód w gardle. Najczęściej jednak określano tak część twarzy, a dokładnie policzek i z takim znaczeniem zazwyczaj możemy spotkać się w literaturze. Sam leksem jednak nie wyszedł z użycia, nie możemy więc powiedzieć, że jest to wyraz stary, współcześnie nieużywany. Zmienił się jego zakres znaczeniowy. W przytoczonym przez Panią kontekście archaiczna, przestarzała jest zatem semantyka tego słowa. Dziś bowiem używamy wyrazu jagoda, gdy myślimy o owocu.
Pozdrawiam serdecznie
Anna Sokół-Klein