Algebra to wyraz, który łączy się przymiotnikiem (algebra symetryczna, tensorowa, zewnętrzna, grupowa) lub rzeczownikiem (algebra Clifforda, algebra Kleene’ego, algebra Liego), przy czym w drugim wypadku członem podrzędnym jest nazwa własna. Z całą pewnością nie byłoby rozwiązaniem standardowym tworzenie analogicznych terminów przy wyzyskaniu dwóch specjalistycznych jednostek mających status wyrazów pospolitych.
Wydaje się zatem, że obwiednia to w przytoczonym przez Pana wariancie nazwa przymiotnikowa, mająca nawiązywać do czasownika obwodzić – obwieść ‘otoczyć czymś dookoła’ (przymiotnikowy charakter ma też pierwszy człon terminu angielskiego). Problem w tym, że forma obwiedni nie jest notowana w żadnym współczesnym słowniku języka polskiego, a więc stanowi innowację językową, moim zdaniem – niemającą funkcjonalnego uzasadnienia. Powody tego są dwa: po pierwsze, zakorzenione są w polszczyźnie słowa, które oddają taki sam lub podobny sens, np. obwodzący czy obejmujący; po drugie, propozycja, by użyć takiej formy w strukturze podanego wyrażenia rodzi dwuznaczność, a przecież terminy powinny być precyzyjne i systemowe, a więc zgodne z tradycją nazewniczą. Obwiednia bowiem to tradycyjnie rzeczownik oznaczający ‘figurę mającą wspólny punkt styczności i styczną z każdą figurą należącą do danej rodziny krzywych’. Znaczenie to znajdujemy w słowniku języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego. Autorzy leksykonu notują też przymiotnik od tej nazwy: nie obwiedni, a obwiedniowy.
Bartłomiej Cieśla